
- Znajdujemy tu sporo kawałków kafli, pozostałości piecy kaflowych. W środkowym worku widać fragmenty podeszw i obcasów przed wojennych wrocławian. Po prawej są kości zwierzęce - opowiadał mi archeolog, kierownik wykopalisk na pl. Wolności.

Fragmenty niemieckich tablic, z przełomu XIX i XX wieku. - Jedne, co można tam odczytać i zrozumieć, to urwane słowo Breslau - dodaje archeolog.

Niemcy, uciekając z Wrocławia, doszczętnie opróżnili Muzeum. Niemiecka maszyna do pisania to jeden z głównych eksponatów, wykopanych w ruinach.
- Nie odkryliśmy jeszcze wszystkiego. Niestety, fragment budynku od strony ulicy pozostanie pod ziemią. Inwestycja nie obejmuje tamtej części, zatem i my [archeolodzy] nie mamy jak jej przeszukać - mówi kierownik wykopalisk.